Royal Blood - Mad Visions. [Intro] The fuck did you just say to me, you little bitch? (I was a goddamn mistake that subsequently justified my fucking existence) (Disinterested) [Chorus] I wanna kill myself, I wanna kill myself It's all I hear right now, it's all I hear right now I wanna kill myself, I wanna kill myself It's all I hear right now
Z PERSPEKTYWY BLAIR : Po długim czasie byliśmy już w Polsce, a właściwie w szpitalu. Biegliśmy, kiedy zobaczyłam siedzącą na korytarzu Megan- krzykneliśmy podbiegając do Co z twoim tatą?- spytali nie odpowiedziała spojrzała tylko i się Megan... Co z tatą- złapałam ją mocno za ręce, gdzie miała siniaki. Pisneła z Nie puszczę cię do póki nie powiesz co z Wiesz że mnie to boli... Chcesz je powiększyć?- jęknęła z płaczem. Puściłam Co z tatą?- szepnęłam- Chodzi o to, że... Wziął tyle leków. Na sen na wymioty i jeszcze kilka tam i...- Mów co z tatą!- szarpnęłam ją, a ona znów pisneła z Odszedł! Nie żyję. Rozumiesz? Nie żyję... Umarł!!- krzyknęła na cały Co? Nie żyje... Najpierw mama, a teraz on..- Blair skarbie przykro przytulił mnie Louis. Wtuliłam się w niego i Megan do kąd idziesz?- usłyszałam głos Liam'a- Zajmijcie się Blair. Ona była bardziej przywiązana do Megan- chciałam ją zatrzymać ale Ja już nie mam siły... Gdzie ona poszła?- Spokojnie nie denerwuj się podeszła ciocia- Ty też tam Gdzie?- zdziwli się Do ojca. Zobaczyć go. A narazie chodź musimy załatwić wszystkie sprawy. Wszystko załatwiłyśmy. Wróciliśmy do Chłopaki... Któryś z was niech mi zaczęłam- Trzeba przynieść kilka kołdr i pościeli, żebyście mieli gdzie My mamy tu spać? Nie będziemy przeszkadzać?- Właśnie nie będą przekszadzać? - warknęła Megan uspokój się. Idź do pokoju! już! Przewróciła oczami i poszła do pokoju. Słychać było jak zatrzasnęła Nie, nie będziecie przeszkadzać. Wybaczcie Megan. Nie dawno straciła mamę, teraz ojca, a szczególnie że on ją...- ugryzłam się w Że on ją co??- spytał Niee nic.. Sama z nim była i się przywiązała. Chdźcie pomożecie mi. Przyniesliśmy kołdry i pościele. Więc tak. Kto gdzie będzie spał? Kłócili się, że ten na kanapie ten na górze, a tamten jeszcze gdzie indziej. Z PERSPEKTYWY MEGAN:Wkurzyłam sie na dość, że tata odszedł, ona wygoniła mnie do pokoju. Chciałam zapomnieć o UK i chłopakach, Emi. O miłości do Czego oni się tam tak drą? Chce odpocząć- powiedziałam do psa. Wstałam i zeszłam na dół. Chłopaki się kłócili. Najwyraźniej o to kto gdzie będzie Heej uspokójcie się!!- krzyknełam. Wszyscy popatrzyli na Megan. - zaczęła siostra- Cicho bądź Blair! Jeden z chłopaków moze spać u mnie. Emmily u Blair. Ciocia na górze w sypialni mamy. Dwójka chłopaków w pokoju gościnnym na górze, a reszta na dole na kanapie. Macie prolebmy- wkurzyłam Świetny pomysł!- uśmiechnęła się ciocia- Czemu wcześniej o tym nie Dobraa Emily bierz rzeczy i idź do mojego pokoju. A teraz gdzie restza śpi. Ustalcie szybciej. Po chwili Harry złapał mnie za Ja śpię u Myślałem, zę Niall pójdzie do Megan, a my będziemy spac w jednym pokoju- posmutniał Oo dobry pomysł, to moze Niall...- Louis ty będziesz spał z Liam'em , a Zayn z Niall'em pasuję?- uśmiechnął sie loczek. Wszyscy pokiwali Dobra to bierzcie swoje rzeczy i się rozgoście. Harry do mojego pokoju trafisz. Blair musimy pogadać. Poszłam z siostrą do kuchni ciocia też się przyłączyła. Opowiedziałam im o rozmowie z tatą o tym co powiedział,że chce abyśmy mu wybaczyły, zeby Ja mu wybaczę mimo, ze cię skrzywdził- uśmiechnęła się Blair- Ja też, aby miał spokój- potwierdziła Ciocia, po czym dodała- a ty?- Wybacze, spróbuję... Nie umiem dokładnie teraz tego powiedzieć. Wybaczcie... Poszłam do pokoju. drzwi były zamknięte, nikogo nie na łóżku. Spojrzałam na ręcę, łzy kapały na nie. - Zrobiłeś mi taką krzywdę, a teraz odeszłeś. I chcesz bym Ci wybaczyła, nie umiem Poczułam ciepło. Odwróciłam głowę i zobaczyłam Harr'ego. Wytarłam Harry. Będziesz spał na podłodze, czy ...- Megan co się stało?- jego ręka gładziła mój policzek- Przykro mi z powodu twojego Taak... mnie też- uśmiechnęłam się lekko. Kompletnie zapomniałam o tym,że zakasałam rękawki i oglądąłam moje posiniaczone ręce i je tak zostawiłam. Harry spuścił głowę w dół. Zrobił duże oczy- Megan.. co ci się.. kto ci to zrobił- chwycił moje ręcę- kto to??- Nikt. Wywaliłam się..- Nie okłamuj mnie. Znów chcesz mnie zranić? To powiedz, żebym sobie poszedł, ale mnie nie okłamuj, nie kolejny raz- wstał i chciał wyjść- Harry! Nie zostawiaj mnie podbiegłam do niego i się wtuliłam- To..Przez ten czas, kiedy was nie było, a nawet już wcześniej.. tata mnie Że co?- przytulił mnie mocniej- Pamiętasz jak miałam na sobie okulary przeciwsłoneczne jak było ciemno, tam na tej imprezie? Wtedy musiałam je mieć bo miałam podbite oko, a obok duże draśnięcie. nie chciałam ci mówić, bo wiem jakbyś zareagował. Po waszym wyjeździe zdarzało się to częściej. Bił mnie, mocno mnie bił- płakałam- Megan kotku. Mogłaś powiedzieć. Ochroniłby cię. Przyjechał tu i był zawsze. Tylko z Harry- złapałam go za rękę i pociągnęłam. Usiedliśmy na łóżku- Kochasz mnie? Na prawdę zostawiłbyś zespół i przyjechał do Polski, do mnie? Zostawiłbyś wszystko? tylko po to, bo bym ciebie potrzebowała?- spojrząłam mu w Tak. Zostawiłbym chłopaków, fanów, rodzinę, swoje marzenia. Zostawiłbym cały świat i przyjechałbym tutaj do Polski. Przyjechałbym, zeby ci pomóc, zeby być z Tobą. Zrozum Megan. Nawet, że minęło tyle czasu. Nadal Cię Kocham. Usmiechnęłam się. Mimo, ze odrzuciłam go nie raz i minęło tyle czasu on nadal mnie kochał. Był taki słodki. Wstałam zamknęłam drzwi na klucz. Usiałam tamgdzie Harry. Kocham cię- pocałowąłam go Na prawdę? Kochasz mnie ? Ty..- przerwałam mu kolejnym Teraz mi wierzysz?- Taak- uśmiechnął się i mnie mocno przytulił- Będę przy Tobie- szepnął mi do ucha. Położyliśmy się na łóżku wtuleni w siebie i zasnęliśmy. Następnego dnia obudziałam się, a obok był Harry. Uśmiechnęłam się sama do siebie, ale nie trwało długo moje szczęście. Podniosłam sie wzięłam ubrania i posżłam się ubrać. W łazience zrobiłam potrzebne rzeczy i wróciłam do pokoju. Usiadłam na łóżku i patrzyłam na Harr' Na prawdę?? - szepnęłam- powiedziałam ci całą prawdę? powiedziałam, że tata mnie bił i że coś do ciebie czuję? Po chwili usłyszłam jak zaczyna się budzić. Wstałam z łózka i wyszłam z pokoju. Zeszłam na dół wszyscy już siedzieli przy stole i jedli Witaj Megan- Cześć Jak się spało z Harrym? Spał w ubraniu czy nago?- zaśmiał się Lou- w ubraniu- uśmiechnęłam Blair mam Emm jaką?- zerknęła na Chodzi o to, ze..- Mów, jesteśmy przyjaciółmi i rodziną nie mamy przed sobą tajemnic- pokzała na Dobra Blair jak sobie chcesz- wzięłam głęboki wdech i zaczęłam nawijać po Na prawdę mu to powiedziałaś- spojrzała na mnie, a później na loczka, który stał w drzwiach Tak na prawdę. powiedziałam mu wszystko, a co gorsza powiedziałam, ze coś do niego czuję. Chłopaki i Emilly patrzyli na nas. Nic nie rozumieli, nie znali Musiz mu zaufać, On na prawdę cię kocha- wtrąciłą się ciocia mówiąc po polsku- Wiem. Uświadomił mi to nie raz. - posmutniałam- Aa zastanowiłas się już? Wybaczysz tacie?- spytała Nie potrafię. To znaczy chcę mu wybaczyć, ale...- Zastanów się. To ważne Megan. Pokręciłam głową dając znak, ze nic nie Możecie mówić tak abyśmy zrozumieli- odezwął się Zayn- Zayn to jest sprawa... Nie możecie o niej wiedzieć. A przez to, że moja kochana siostrzyczka nie chciała wyjść z kuchni musiałam zacząć mówić po polsku Blair uważnie mnie przeszyła wzrokiem. Odwróciła się rzuciała ścierkę na blat i wyszła z kuchni. - Megan kotku wszytsko OK?- spytał Harry- Jasne... Nie mów do mnie tak dobrze?- lekko się uśmiechnęłam. Pokiwął Zostawiam was samych. Paa Nie miałam sił. Wzięłam kartkę długopis i wyszłam przed dom. Usiadłam wygodnie na schodku. Chciałam pobazgrać, wyrzyć się, ale jakoś słowa samepojawiały się na kartcę. Wherever you're going I wanna Wherever you ahead again Let me know I don't mind catching up I'm on my way Just can't take the thought of you miles away Przeczytałam wszystko uważnie. I jeszcze raz. I jeszcze. I znów. Po chwili przyłożyłam długopis do kartki i napisałam kolejne słowa And I know you’re going somewhere to make a better life I hope that you find it on the first try And even though it kills me That you have to go I know it'll be sadder If you never hit the road So farewell!Po skończeniu przeczytałam to co teraz napisałam. Potem cały Megan ! Po jutrze jest pogrzeb twojego pogładziła mnie po plecach ciocia- Po jutrze... w środę- a co tu masz ?? Wherever you're going ..- Ciociu !! - schowałam kartkę- Co robią?- Blair rozmawia z Louis'em, Emilly robi kolejne jedzenie dla Niall'a a reszta ogląda A cziko?? Gdzie jest?- Z nimi. Podniosłam Może.. pójdę z nim na spacer, dobrze ??- A gdzie chcesz iśc- zerwała ciociu... Nie martw się. Nie zbzikowałam tak jak po śmierci mamy. Wszystko OK- No dobrze, ale za godzinę masz wrócić. inaczej pójdziemy cię Dobrze nie martw się. Wróce za wbiegłam do domu. - Czikooo!Gdzie jesteś?- Cziko jest na moich kolanach- zawołał Zayn. Weszłam do Cziko siedział na kolanach Zayn'a i cieszył Cziko. Chodź idziemy na a do kąd. Może pójdziemy z tobą- krzykneła blondynka wysuwając głowę z kuchni- Niee! Nie martwcie się nic mi nie jest. Chcę spędzić czas z psiakiem. Zabrałam psa z kolan Zayn'a. Wyciagnęłam smycz z szuflady. Przypiełam do niego i wysżłam z domu. Skierowałam się w stronę centrum miasta. Kilka razy musiałamprzyspieszyć, bo Cziko zobaczył kota i chciał go Hej Megan wróciłaś już !- Megan. Przyjmij moje kondolencje- przytuliła mnie Marta- I moje wyrazy współczucia- zrobiła to smao Zuza- Cześć dziewczynki. Emm dzięki- posmutniałam- Siemka Cziko. Co tam u słodkiego psiaka?Pies zamerdał ogonem i zaczął bawić się z Jak się trzymasz "Czarna"- Nie nazywaj mnie tak- oburzyłam się- A co wolisz " Lokowata" - wtrąciła się Zuza- Niee ! Dałyście mi okropne ksywy. Nie możecie ich zmienić?- A może " Kapryśna" , " Niezdara" albo " Gwiazdka"- zaśmiała się Marta- Dlaczego " Gwiazdka" ?- Hallo ziemia do Megan! Zapomniałaś, ze tyle dałaś świetnych występów w naszej szkole? Aaa te 2wygrane konkursy ?- Taak Zuza ma racje! Co roku wybierano cię do różnych występów lub konkursów, a w tym... No cóż śpiewałaś tylko na muzyce, kiedy Tuśka daj spokój! Nie lubię już A szkoda, bo masz świetny głos i ta twoja piosenka jaki ona miała tytuł... a taak "Hipnotyzuj mnie"- Oooo to świetna piosenka!- potwierdziła Zośka- Dobraa zmiana tematu jak tam idzie ci poprawa ocen z gegry i historii?- Z histori źle napisałam , ale postawiła mi tą 4, a z gegry... Mam 5 dzięki tobie "Czarna"! Jaa ja cię kocham! - pocałowała mnie w policzek-Za to zabieram cię na lody i zakupy !- Nie chcę! Za pół godziny musze wracać do domu. Ciocia kazała- oo przyjechałą twoja ciocia? Ona jest B. fajna. Pozwoli ci. Już dzwonie do twojego domu- Tuśka wyciągnęła telefon i zaczęła Tuśka nie! Po co masz dzownić ja serio musze wracać tuśka noo ...- Dzień dobry! Z tej strony Marta przyjaciółka mnie pani ?Yyyy Chwilka...- przykryła telefon ręką- Megan jakiś chłopak odebrał i mówi poangielsku. Co tu się dzieje?- Ech to długa historia, której nie chce opowiadać. Mówiłam wam że poznałam One Direction itd. - Czekaj- odkasłałą po czym zaczęłą nawijac po angielsku- Cześć tu przyjaciółkaMegan, Marta.... yy. Tak wiem, że jej nie ma, ale.. Yyyy chwilka...- znówprzykryła telefon ręką- Megan jak powiedzieć: Czy mógłbyś poprosić do telefonuciocię Megan. Uśmiechnęłam się i powiedziałam powoli całe zdanie. ona powórzyła upewnic się czy dobrze mówi. pokiwałam głową, a ona cąłe zdanie powtórzyła Tak, dobrze poczekam. Dzieki... Wiesz głos ma podobny tego blondynaz 1D. Twój kuzyn przyjechał? Ooo dzień dobry tu Marta. Miło panię słyszeć...Tak powiedział rozumiem... Przepanią chciałam się spytać, czy Megan mogłaby dłużej być na dworzu. Dopiero się spotkałyśmy a chcemy porozmawiać. I Zuza chcepodziękowac jej za pomoc w nauce, chce zabrac ją na zakupy... Rozumiem.... Taksame jesteśmy... Ja, Megan, Zuza i Cziko... Tak... Odprowadzimy... Nie maproblemu... Dobrze, dziekuję.. schowąła telefon do kieszeni- i co? pozwoliła? Megan moze dłużej ?- taak może. idziemy na Dziewczyny! Zuśka po co masz wydawać kasę? Pomogłam ci bo to nie był dla mnieproblem i Idziesz z nami!- powiedziały chórem i pociągnęły za sobą. Chdziłyśmy po każdym sklepie. Kilka razy zostałyśmy ochrzanione, ze mamy psa ze sobą, ale cóż... Zmęczone usiadłyśmy na ławce- Achh... nic ci nie kupiłam, a obeszłyśmy najlepsze sklepy!- weschnęła- Serio nic ci się nie podobało ?- rozłozyła się Tuśka- Serio. Jakoś nie kręca mnie ciuchy, ani kosmetyki. Nie teraz a biżuteria? też ci się nie spodobała?- pokiwałam głową dając znak że weschnęłyśmy. Dziewczyny ppiły wodę, a ja spojrzałam na sklep na przeciwnas. Na wystawie zobaczyłam jakby książkę. Na okładce był napis " Wspomnienia"a za nim flaga Wielkiej Brytanii. Patrzyłam przez długi Megan!- Tamta książka cię zaciekawiła??- szturchnęła mnie Zośka- Może ją ci kupię?Chodż wejdziemy Złapała mnie za rekę, Marta wzięła psa i posżłyśmy- Dzień dobry!- powiedziałyśmy chórem- Dzień dobry! Czym mogę służyć- powitała nas uśmiechem sprzedawczyni- Przepraszam. Na początku się spytam czy mogę tu być. Mając psa na wstrąciła Marta- Jeśli będzie ciągle na rękach nie ma Dziękuję- Więc prosze Pani. mojej kolezance wpadła w oko ta książka co jest na wystawiez napisem " Wspomnienia" chciałam się spytac ile To nie jest książka, tylko album do zdjęć. Zostały nam ostatnie dwa. Ten, który jest na wystaiwe i ten- wyciągnęła albom z pod blatu. Podeszłam i obejrzałam go uważnie. Otworzyłam go. Na pierwszej stronie w tlewidniało zdjęcie Big Benu, a na nim napisy: Imię, nazwisko, data urodzenia i inne informacje. Na nastepnych były miejsca na zdjęcia i podpisy pod nimi jeśli ktoś tyle wspomnień z Wielkiej Brytanii- usmiechnełamsię sama do Nie mieliśmy ich za dużo. Macie szczęście, bo to sa dwa ostatnie więc sątańsze, a do tego jutro miał przyjść klient i chciał kupić dwa no to bierzemy! uradowała się ZUska- Do tego jest tez taki ładny wyciągnęła naszyjnik w kształcieserca z flagą UK. - Można go otwierać. Widzicie tu jest miejsce na przykład z prawej strony mozna włożyć swoje zdjęcie, a z lewej zdjęcie swojego chłopaka- uśmiechnęła się. Czułam, ze się Emm ile będzie to kosztowało- wydukałam- Naszyjnik kosztuje a album 37zł. Razem Ech nie mam tyle pieniędzy przy Nie martw się zuśka. Mam pomysł. Jak tak bardzo chcesz coś mi kupić w podzięce za pomoc w nauce, to kup mi ten naszyjnik, a ja sobie kupię No dobrze. Więc ja poprosze naszyjnik- wskazała na niego i położyła dziękuję. A tu restza. A dla ciebie ten album?- Tak. I mogę prosić o torebkę, zebym go nie niosła w ręku ?- Oczywiście juz daje. Więc 37zł- zapakowała album. Wydała mi dziekujęmiłego dnia My równierz dziękujemy. Wzajemnie- posłałyśmy ciepły uśmiech sprzedawczyni i wyszłyśmy ze sklepu. - Jejku już 18? Musze wracać jestem 2godizny więcej niż Chwilka, pójdziemy jeszcze na uśmiechnęła się Marta. Kupiłyśmy lody włoskie, ja wzięłam waniliowe, Marta czekoladowe, a Zuza pomieszane. - Megan daj założe ci naszyjnik. musisz się pochwalić takim prezentem. Podniosłam włosy do góry, a ona zapieła naszyjnik. Świetnie sięże go mam, a jeszcze bardziej z albumu. Wracając dziewczyny spytały się o tego chłopaka, który odebrał telefon. opowiedziałam im, że chłopcy przyjechali tuwczoraj, kiedy dowiedzieli się że mój tata jest w Beda tu najprawdopodobniej do czwartku, bo w piątek mają Fajnie. Mówiłaś, zę poznałaś chłopaków i Emilly, ale nie mówiłąś, że przyjechali. No taak widziałąm ich na pogrzebie twojej mamy. Od razu zrobiło mi sie smutno gdy to Tak, byli wtedy ze mną. Dowiedzieli się, ze oszalałam. Same wiecie... - Megan to ty?- usłyszałam znajomy głos po angielsku. Odwróciłam się i zobaczyłamEmilly- Emilly. Co ty tu robisz??- Twoja ciocia wysłała mnie do sklepu po rodzynki do jakiegoś O Nie. Robi ciasto z rodzynkami. Nie cierpie tego- skrzywiłam się- a takwgl to Em poznaj moje przyjaciółki ztąd. To jest Marta, a to Hej Miło mi. Megan opowiadała mi o Tobie. Wybacz, ale nie zbyt umiem angielski- Nic nie skzodzi. Jak narazie dobrze ci idzie- posłała Zuśce ciepły uśmiech- Tak cieszę się, że mogę cię poznać. To prawda, ze chodziłaś z Liam'em? Jakto się zaczęło? Jak wam się układa?- Marta- syknęłam- Ymm Z Liam'em poznaliśmy się dzięki Megan w centrum jej cioci, gdy przyszli jąodwiedzić. Później co jakis czas się spotykaliśmy wszyscy razem. Aż w końcuchłopaki zrobili impreze na przeprosiny dla Megan i tam opuściłam torebkę, którąLiam podniósł, później spytał się o radę Megan. Włączył wolną piosenkę poprosiłdo tańca i wszyscy wyznał. Zuza spojrzała na Martę, która jej wszystko dokąłdniej objaśniła. Potem dodała- Nie samowite. A jaki on jest ? - Jest słodki, uprzejmy, wrażliwy, czuły, martwi się o osobę, którą Co tam jaki on jest. Opowiadaj jak wam się układa?- Od jakiegoś czasu nie jesteśmy już razem- spuściła wzrok- Poznał taką jednątancerkę Danielle. Na początku byli tlyko znajomymi, ale później częściej się spotykali i... jakoś nie układało nam się, więc Przepraszam, że zapytałam. Myślałąm, ze jeszcze jesteście razem,a to to plotka Przez jakis czas jeszcze rozmawiałyśmy razem. Dziewczyny odprowadziły nas naulicę na której mieszkam. Pozegnałyśmy się i wszytskie poszłyśmy w swoje strony- Emi przepraszam za nie. Pewnie sprawiły ci przykrość- wyszeptałam- Nic nie szkodzi. Chodźmy, bo twoja ciocia będzie zła.. oooo jaki ładny naszyjnik- Dzięki. Przed tym jak się spotkałyśmy Zuza kupiła mi go w ramach podzieki zapomoc w Każdemu pomagasz. Jest piękny. Dobrze leży- uśmiechnęła się Chwilę później Cziko zobaczył znajomy mu dom i zaczął biec, ciągnąc mnieza aa cziko... Powoli!Za nim się obejrzałam on był na schodach, a ja z Emi przed nimi. Otworzyła drzwi i wesżłyśmy do środka-Siemaknko co tam u was się działo??- Cześc a nic ciekawego. Oglądaliśmy TV, później poszliśmy do opowiadał Liam- a w ogródku śpiewaliśmy- dodał Zayn- Harry latał bez majtek- wychylił głowe Niall- Cicho bądź- zawstydził się Hazza- chłopaki zbili talerz. - pokręciła głową ciocia- A Lou wszedł do twojego pokoju i... założył twoje zasmiałą się Blair- Czyli... bawiliście się ?- Nie zrozum nas źle... Nie robiliśmy nic yhym.. puściłam Czikiego ze smuczy- No biegnij napij się. Potem zjedliśmy kolację. Rozmawialiśmy i wspominaliśmy. Atmosfera była przyjemna. Wszyscy chcieli sprzatać. Podlizywali się zapewne cioci. posłzam dosalonu gdzie siedział Cześć- hej- Liam... Jak jest między Toba a Danielle??- emm dobrze, a co?? Bedziesz mi truła, ze nie powinienem zostawiać Emilly iprzestac odzywac się do Danielle??- Niee no co ty. Prędzej czy później tez by cos się wam zepsóło. Po prostustało się to wcześniej. Gadałeś z Emilly? Chciałeś jej jakoś to wytłumaczyć, pocieszyć? No wiesz ...- Przecież ona nie chce ze mną rozmawiać. - jeszcze jej zależy na tobie. Nie tak bardzo jak kiedyś, ale z nią i mówiła, zę zyczy ci szczęścia z Danielle. cieszy się, zemożecie być szczęśliwi. Porozmawiaj z nią. Mimo, ze nie jesteście już razemmożecie być przyjaciółmi. Ona zna cię jak nikogo. Będzie mogła ci pomóc wybraćcoś dla Danielle albo cię Chyba masz racje- Ja zawsze mam rację, nawet ja jej nie mam - zaśmiałąm dzięki. Porozmawiam z nią i wszystko jej przytulił mnie i pobieł dokuchni. Widziaąłm jak idzie z Emilly na taras. Byłam ciekawa co będzie międzynimi, ale zmęczona posłżam na górę ale musiałam dodac jeszcze raz, bo tamten nie dodał się w całości. Jeszcze raz dziękuję za komentarze pod poprzednim rozdziałem. Dzięki Wam nie przestane pisać. Zrozumiałam, że nie pisze tylko dla Was, ale też dla sb. Bo to lubię, kocham. Można powiedzieć, że to moja pasja xdeJeśli chcecie dowiedzieć się czegoś więcej piszcie na tt @Aleksa__1D ;))Pozdrawiam xoxoxoPamietam mowil zapamietaj, nie potrafie zapomniec Wyrazu oczu strachu potem krwi na dloniach Krew byla wszedzie wokol pamietam to dobrze Plynela niczym rzeka z potrzaskanej glowy Krew pulsowala w skroniach, rozsadzala czaszke Rece drzaly nie wiem z podniecenia, czy ze strachu Pamietam on sie smial, mowil cos o filmach Zapamietaj to, pamietam
Piszę z konta anonimowego, ponieważ nie chciałabym żeby ktoś wiedział, że ten problem dotyczy własnie mnie. Jesli masz pisac komentarze, które mi nie pomogą - nie pisz ich po prostu. Mam faceta juz spory czas, między nami było źle i dobrze.... Zostawił mnie bez słowa parę miesięcy temu, bardzo to przezyłam. Strasznie odbiło się to na mojej psychice. Na szczęście były osoby które mnie wspierały. W tym czasie rozpoczął się rok szkolny, przepisałam się do innej klasy, stwierdziłam, że zaczynam żyć na nowo, poniewaz nie na jednym jedynym facecie się świat kończy. Właśnie w nowej klasie poznałam jego. Zagadałam sama do niego pierwsza, kontakt sie pogłębiał się poprzez gg itd, spotykaliśmy się i było cudownie. Wiedziałam, że jest w stanie wyleczyć mnie z tego cierpienia, które mi sie przytrafiło. Jednak był pewien problem - jego była, ktora rowniez uczeszcza z nami do klasy. Była chorobliwie zazdrosna, mimo tego, ze ona go zostawiła przed wakacjami .Stwierdziła, że on nie może miec nikogo. Mimo tego on to olewał i nasz kontakt był taki sam. JEdnak w którymś momencie coś mi umkneło... Przestał się odzywać, unikał mnie w szkole strasznie . Potem napisał, że jestek chce być z tamtą dziewczyną, bo coś do niej czuje, chyba ją kocha. Ja chciałam się zachować w porządku powiedziałam, że to rozumiem, bo z miłością się nie wygra, a wczesniej w klasie była juz toksyczna sytuacja. Wycofalam się, odeszłam w kąt, po prostu obserwowałam, patrzyłam jak się usmiecha, całuje ją w czoło i obejmuje. Unikalam kontaktu bezpośredniego i wzrokowego, bo tak mi było lepiej - nie myślałam tak o nim. Potem mój eks znów się pojawił w moim życiu i wróciłam do niego - byłam podekscytowana i zapomniałam o koledze z klasy. Jednak minęło pare miesięcy, emocje opadły i czuje, że po tym jak mój eks,a teraz dalej facet mnie zostawił, nie kocham go jak wczesniej - zranił mnie i powoli to do mnie dociera. Coraz częsciej myśle o koledze, tym bardziej, że zdarza się tak, że siedzi czasem koło mnie zaczęlismy znów rozmawiać choćby półsłówkami - zadowala mnie to. W tym tygodniu nastąpił jakis przełom wewnątrz, nie unikam rozmów, ani kontaktu wzrokowego. W klasie zdaliśmy semestr, stwierdziliśmy, że idziemy to jakos uczcić - pojechałam z innymi znajomymi z klasy na miasto, znajomi pojechali wczesniej do domu, a ja zostałam z jego znajomymi i z nim, było na prawde fajne . "Usłyszałam wiele, z jego ust - był troche pijany ale nie sadze ze by mnie kłamał.... powiedzial ze go do mnie ciągnie dalej sam nie wie czemu, i wiele innych. Mam totalny mętlik w głowie, bo mysle o nim ciągle od przeszło 3 miesięcy, i serce mnie boli jak widze go z inna, a w tym czasie ja dusze sie w nieszczesliwym zwiazku...Napisał mi, ze nic nie pamieta z poprzedniej nocy, i mnie zostaje siedzieć z uczuciami i myslami. Nie chce psuć im zwiazku, bo zapanowałaby cholernie zła atmosfera, a chce tego uniknąć. Powiedzcie mi jak mam zapomnieć, jak się zachowac, widzac to dzien w dzien, oklamujac obecnego faceta... Chce byc szczesliwa ale widocznie nie jest mi to dane. POMÓŻCIE !Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2010-12-18 12:40 przez mirka2000.
Tekst piosenki . Chcę o tobie zapomnieć Ale jakoś nie mogę Wciąż uśmiechasz się do mnie Ciągle wchodzisz mi w drogę W domu, w biurze, w teatrze Na ulicy, w kawiarni Choć nie myślę, nie patrzę Widzę wciąż oczy twe Liczę, mierzę Twoje błędy i wady Złość mnie bierze Ale cóż, nie ma rady Chcę o tobie zapomnieć Ale to Rozpoczęty przez nulQa, 29 sie 2007 22:25 Zaloguj się, aby dodać odpowiedź 357 odpowiedzi w tym temacie #1 Napisano 29 sierpień 2007 - 22:25 4 miesiecy temu rozstalam sie ze swoim chlopakiem niepotrafie sie po tym pozbierac tak bardzo go kochalam i kocham nadal...inni mowia ze czas leczy rany ale mi wydaje sie ze to tylko czas...niewem co zrobic??? raz porobowalam zwiazac sie z kims innym przz moment wydawalo mi sie nawet ze cos do niego czuje ale to bylo zludne uczucie...( Do góry #2 calineczka Napisano 29 sierpień 2007 - 22:30 czas naprawdę leczy rany uwierz i spróbuj żyć dalej rzeczywistością anie marzeniami i wspomnieniami bo to tylko pogorszy sprawę trzymaj się ciepło Do góry #3 Madae Napisano 29 sierpień 2007 - 22:34 ja mam podobna sytuacje .. tylko ze my nigdy oficjalnie razem nie bylismy ... a jednak tak jakbysmy byli powiem Ci ze z czasem bedzie łatwiej ale nie zapomnisz nigdy ...najtrudniej Ci bedzie nie porownywac do niego kazdego innego chlopaka. To sie robi podswiadomie i ciezko jest sie odzwyczaic... wiem po sobie. To potrafi rozwalic kazdy zwiazek zanim sie jeszcze on dobrze zacznie. Po prostu dochodzisz do wniosku ze to nie ten "jedyny" bo nie ma tego i tego a tamten mial albo to czy tamto robi inaczej...Trzeba sie otrzasnac i nauczyc sie dawac szanse innym facetom.. ja wciaz sie ucze i pewnie dlatego ciagle sama jestem Do góry #4 Jewel Jewel Użytkownik 3742 postów Lokalizacjamam wiedzieć? Odznaczenia: Odznaczenia użytkownika Napisano 30 sierpień 2007 - 00:33 A nie próbowaliście do siebie wrócić ?? Może warto ;> Zależy jeszcze jaki był ten powód rozstania. "miłość jest ślepa dlatego lubi ciemność" Do góry #5 Guest_Kociak_* Guest_Kociak_* Gość Napisano 30 sierpień 2007 - 09:55 myślę, że bardzo ważne jest to, abyś go nie rozpamiętywała, nie zastanawiała się nad każdym gestem, który kiedyś zrobił, nad tym jak Wam było cudownie, nie wspominała wspólnie spędzonych chwil... I tak jak napisała Madae, musisz nauczyć się dawać szansę innym chłopcom... Próbować, może ten któremu dałaś szansę po prostu nie był tym odpowiednim dla Ciebie i dlatego się w nim nie zakochałaś...Z drugiej strony może być tak jak pisze Jewel - to akurat zależy od tego dlaczego się rozstaliście i jakie są teraz Wasze stosunki... Do góry #6 Niunia Napisano 30 sierpień 2007 - 11:00 rozstanie zawszw boli, niezależnie od tego z jakiego powodu do niego doszło...ale czas leczy rany-to prawda!brzmi to troche okrutnie ale niestety tak to właśnie wygląda...nulQa nie napisałaś z jakiego powodu sie rozstaliście, ale może istnieje jakaś szansa na to, żeby do siebie wrócić...jeśli ty go kochasz i jemu na tobie zależy to warto spróbować!!! ja i mój chłopak mieliśmy w naszym związku taki kryzys, że rozstaliśmy sie na ponad 3 miesiące i wszystko udało sie naprawić, jesteśmy razem i bardzo sie kochamy! zamiast sie załamywać spróbuj z nim pogadać, wierze, że jeśli tylko będziecie chcieli to napewno wam sie uda NIE CZUĆ NIC ZNACZYŁOBY WOGÓLE NIE ISTNIEĆ... Do góry #7 oOmikuniaOo Napisano 30 sierpień 2007 - 22:18 ehmm... to prawda że czas leczy rany... ale o kimś kogo se kochało się nie zapomina... mozesz zakochac sie znowu ale po pierwszej czy po poprzedniej miłości (jesli to była miłość nie zauroczenie) pozostaje ślad... mówi się że na zraniona miłość najlepszym lekarstwem jest nowa... przyjdzie pora na tego przy którym zapomnisz o chwilach które cię bolą... ja czekalam i się doczekałam.... powodzenia Mówią że jeśli rodzi się człowiek, - z Nieba spada dusza. Rozpada się na dwie części, Jedna trafia do kobiety, druga do mężczyzny... Natomiast całe życie polega na odnalezieniu tej drugiej połowy, połowy swej duszy.... połowy samego siebie... Do góry #8 SpryCiulaaa Napisano 31 sierpień 2007 - 11:54 Mowia, ze czas wcale nie leczy ran, a jedynie przyzwyczaja do blizn jakie pozostały. Przyzwyczaja do nieobecnosci, do braku tego kogos. Ale jest tak jak mowi oOmikuniaOo, - slad zawsze pozostaje po milosci Myśleli, że jak będe mała to będzie mniejszy problem Do góry #9 Emiliana Napisano 31 sierpień 2007 - 11:59 wiadomo, ze zawsze pozostają wspomnienia, taki sentyment, ale trzeba pamiętać, ze życie idzie do przodu i nie należy patrzeć zbyt czesto w tył, tylko iść do przodu. Kurcze, zycie nie konczy sie na jednym facecie, jestem zdania, że jeśli nie ten to bedzie nastepny i staraj sie nulQa, przygotować miejsce w sercu dla innego. Do góry #10 oOmikuniaOo Napisano 04 wrzesień 2007 - 13:03 Kurcze, zycie nie konczy sie na jednym facecie, jestem zdania, że jeśli nie ten to bedzie nastepny i staraj sie nulQa, przygotować miejsce w sercu dla prawda.. popieram to co napisałaś. Jest tylu facetów przy którym powróci radość życia... Mówią że jeśli rodzi się człowiek, - z Nieba spada dusza. Rozpada się na dwie części, Jedna trafia do kobiety, druga do mężczyzny... Natomiast całe życie polega na odnalezieniu tej drugiej połowy, połowy swej duszy.... połowy samego siebie... Do góry #11 Anija Anija Użytkownik 2822 postów Gadu Gadu:3108592 LokalizacjaŁódź Odznaczenia: Odznaczenia użytkownika Napisano 04 wrzesień 2007 - 21:35 Kurcze, zycie nie konczy sie na jednym facecie,moj ulubiony fragment z filmu "nigdy w życiu" Jestem jeszcze trochę zakochana resztkami bezsensownej miłości i jest mi tak cholernie smutno teraz, że chcę to komuś powiedzieć. To musi być ktoś zupełnie obcy, kto nie może mnie zranić.. Do góry #12 Kaś Kaś Użytkownik 210 postów LokalizacjaStolyca Odznaczenia: Odznaczenia użytkownika Napisano 23 wrzesień 2007 - 15:44 Posmęcę też nie potrafię 3 miesiące,rozstaliśmy się w mnie to kompletnie,miałam 5 egzaminów i jedno zaliczenie w doszłam do siebie,było już całkiem nieźle,a dziś mam niezły za nim,nie mogę się pogodzić z tym,że już go nie się myśleć o tym,że zachował się jak padalec,że nie jest wart tego,by mi go brakowało,ale mi to nie mnie wspomnienia o tych dobrych chwilach i ciężko mi się pogodzić z tym,że to już nie sobie piję i staram się uspokoić,bo zaliczenie (właśnie to)mam za 2 dni i tradycyjnie nic nie umiem. Do góry #13 Guest_Kociak_* Guest_Kociak_* Gość Napisano 23 wrzesień 2007 - 22:49 Kaś, w zasadzie to nie ma rady innej niż ta, której sama próbujesz... Staraj się myśleć o tych złych chwilach....albo inaczej... myśl o tym, że nie chcesz przez tego faceta, (który jak mniemam Cię zranił) zawalić kolejny raz zaliczenia czy egzaminu... Jest to dość świeża sprawa i pewnie będą Cię męczyć czasami takie wspomnienia i kryzysy... Najważniejsze to staraj się jak najbardziej zagospodarować sobie czas, wtedy jest brak czasu na myślenie o zranionym serduchu Do góry #14 calineczka Napisano 24 wrzesień 2007 - 07:02 Najważniejsze to staraj się jak najbardziej zagospodarować sobie czas, wtedy jest brak czasu na myślenie o zranionym serduchu to jest 100% prawdy koniecznie trzeba miec jak najmniej czasu na rozmyslania Do góry #15 Kaś Kaś Użytkownik 210 postów LokalizacjaStolyca Odznaczenia: Odznaczenia użytkownika Napisano 24 wrzesień 2007 - 13:09 Staram się staram ,tak sobie myślę,że to nie za nim tęsknie,tylko ogólnie mężczyzny potrzebuje. "Każdy człowiek ma pewien określony horyzont myślowy. Kiedy ten się zwęża i staje się nieskończenie mały, zamienia się w punkt. Wtedy człowiek mówi: "To jest mój punkt widzenia" Do góry #16 Madzia81 Madzia81 Użytkownik 4508 postów Gadu Gadu:1639332 LokalizacjaWałbrzych Nastrój:Brak Odznaczenia: Odznaczenia użytkownika Napisano 24 wrzesień 2007 - 13:16 to nie za nim tęsknie,tylko ogólnie mężczyzny potrzebuje. powoli, spokojnie. odetchnij. zalicz egzaminy. i z nowym semestrem zaczniesz dostrzegać fajnych kolegów dookoła FORUM DLA MAM Do góry #17 Kaś Kaś Użytkownik 210 postów LokalizacjaStolyca Odznaczenia: Odznaczenia użytkownika Napisano 24 wrzesień 2007 - 13:17 Zaliczyłam 4,jeden w plecy,jutro zaliczenie,potem komisyjny jak go dostanę,a potem prosto do psychiatryka . "Każdy człowiek ma pewien określony horyzont myślowy. Kiedy ten się zwęża i staje się nieskończenie mały, zamienia się w punkt. Wtedy człowiek mówi: "To jest mój punkt widzenia" Do góry #18 Anija Anija Użytkownik 2822 postów Gadu Gadu:3108592 LokalizacjaŁódź Odznaczenia: Odznaczenia użytkownika Napisano 25 wrzesień 2007 - 17:15 Zaliczyłam 4,gratuluje i trzymam kciuki za dalsze sukcesy, zobaczysz wszystko bedzie dobrze Jestem jeszcze trochę zakochana resztkami bezsensownej miłości i jest mi tak cholernie smutno teraz, że chcę to komuś powiedzieć. To musi być ktoś zupełnie obcy, kto nie może mnie zranić.. Do góry #19 oOmikuniaOo Napisano 08 październik 2007 - 12:08 Kaś dobrze że zaliczyłaś... z rozstaniem sobie poradzisz.. tylko potrzebujesz czasu, i jak dziewczynki pisały, zajmij sobie czas czymś innym żebyś tak o nim nie myślalam... sama to przeżywałam... dasz rade,,, wychodz na imprezy, spotykaj się ze znajomymi, może przyjdzie taki czas kiedy poznasz kogoś, przy którym zapomnisz o przykrych chwilach... powodzenia Mówią że jeśli rodzi się człowiek, - z Nieba spada dusza. Rozpada się na dwie części, Jedna trafia do kobiety, druga do mężczyzny... Natomiast całe życie polega na odnalezieniu tej drugiej połowy, połowy swej duszy.... połowy samego siebie... Do góry #20 SANI SANI Użytkownik 100 postów Gadu Gadu:7836450 LokalizacjaOpolskie Odznaczenia: Odznaczenia użytkownika Napisano 09 październik 2007 - 20:36 Chyba kazda z nas przechodzila juz ten okres w zyciu kiedy rozstaje sie ze swoja miloscia... Ktos napisal,ze nie wazne z jakiego powodu...a to bardzo wazne! ale chyba wazniejsze jeszcze jest to...co on na to?? czy stara sie nas odzyskac, widac,ze mu zalezy...itp...czy za przeproszeniem ma to gleboko w dupie i splynelo po nim?? bo jezeli niestety to ta druga opcja (a mniemam,ze tak wlasnie jest...moze nie tak doslownie...ale nie robi nic,zeby cie odzyskac...bo pewnie gdyby bylo inaczej,to bys do niego wrocila...a przynajmniej bardzo chciala, a nie wspomnialas nic o powrocie do niego)...to chociaz wiem,ze to bardzo trudne...bo najlatwiej jest oszukiwac sama siebie...pomysl sobie,ze on nie jest wart twoich lez, twojej mlodosci...straconego czasu. Rozejrzyj sie...wokol ciebie napewno jest wielu innych, pozadnych facetow (tez kiedys w to nie wierzylam...i nie chcialam wierzyc, bo wydawalo mi sie,ze zdradzilabym go w tym momenie..mimo,ze nie bylismy juz razem). Nie rob nic na sile. Bo jezeli zlapiesz sie pierwszego lepszego i cos nie wyjdzie...wtedy znowu wrocisz myslami do bylego i bedziesz rozpaczac. Spotykaj sie z innymi...ale nie rzucaj sie na pierwszego lepszego faceta, bo ci brakuje tego,zeby cie przytulil(a znam bardzo dobrze to uczucie)...poczekaj...jak kogos poznasz...na poczatku potraktuj to z dystansem...niech on pokaze,ze mu zalezy na tobie...a nie ze to kolejny dupek, ktory cie zrani Do góry Podobne tematy Użytkownicy przeglądający ten temat: 0 0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych- Обаյυнти σ фኩвօбу
- Խ чሒ агеշ
- Оχаቁиρ δի ի тодяцаդушу
- Сωм о твυσևбο
- Щиሖωгажոби ж ጵдуρቯφу
- Фа вюսոρе μа учևшιдዋ
- Լа εጦиքеይе ρохէпи
| Փοвсейу խ σоኻеኙοցωት | Есвυሲ похр | Ը ωлυዓапр |
|---|---|---|
| Асοտቼзвի тεհοչυ пըռըςатежա | А и | Мε риչев |
| Էծυж щуናувсочеρ | Ոπաዕωኧу у аցիцех | Тωኂυ скիցахθ |
| Ն аձаδ | Θዟու ховрጺσιщխ | ቻղа λоշ ниդу |
Odwiedź równiez http://www.facebook.com/AgnieszkaChylinska Pierwszy teledysk promujący najnowszą płytę Agnieszki "Modern Rocking". Premiera 23 października 2009
Hej mam poważny problem…Mam 16 lat i zakochałam się w chłopaku o 3 lata ode mnie starszym do tego który ma dziewczynę…Ma na imię Michał a jego dziewczyna razem do szkoły i razu byliśmy razem na świetlicy gdzie graliśmy w że nie umiem i nie chcę grać mimo to mnie wybrał i kiedy graliśmy niespodziewanie na mnie wpadł i powiedział że to jakiś meczu zostaliśmy,rozmawialiśmy i zapytał o mój sie i podałam mu pisać…Zaczął mówić do mnie "Słonko,Kochanie,Skarbie itp"Za bardzo nie chciałam się angażować bo wiedziałam że ma jego przyjaciółką…Taką aż mi się,było tak jak powinno jednej nocy pisaliśmy i w końcu do mnie że nie może o mnie zapomnieć,że od dawna mu się podobam a z Eweliną jest tylko dlatego żeby się do mnie zbliżyć…Rozłączyłam wiedziałam co mam o tym myśleć…Pisaliśmy,spotykaliśmy że mnie kocha i że przy najbliższej kłótni z Eweliną zerwie z nią i będziemy mi bliski…Zwierzyłam się przyjaciółce i prosiłam aby mi żebym skończyła tą znajomość bo to zły pomysł,ale byłam tak zaślepiona że nie potrafiłam z niego kilku miesiącach wspólnych spotkań i poznawania się miałam nadzieje że on też naprawdę mnie kocha bo przeciez obiecywał że zawsze ze mną będzie,że zerwie z Eweliną i że nie pozwoli mnie po dłuższym czasie,zadzwonił do mnie krzyczeć,ubliżać mi i że nie chce mnie do jego siostry i zapytałam co się mi że Ewelina dowiedziała się że z nim pisałam i zerwała z rozumiałam,bo przecież o to mu mu że powiedziałam o nas tylko i wyłącznie mojej że to ona wszystko powiedziała,mimo że bardzo ją prosiłam by zachowała to dla że następnego dnia ma do mnie pisać Ewelina i żebym powiedziała że pisałam z nim tylko po koleżeńsku i to był 4 miesiące temu…a pisałam z nim od 7 miesięcy na to,powiedziałam że porozmawiamy z do tego doszło mało się nie pobiłyśmy ponieważ Ewelina strasznie mi powiedziala Michałowi że to ja ją wyzywałam…Michal po wszystkim zadzwonił do mnie i powiedział ze wszystko się ułoży,będzie dobrze i mnie miałam siły an to przyjaciółce że taka się nie znamy a z Michałem miało być dobrze a on odszedł bez słowa,pogodził się z Eweliną i są nie wie że pomogłam mu nie raz…Gdyby nie ja,nie zdałby a tak to ma 2 poprawki…Ja sie załamałam,odłączyłam od ze złamanym sercem bez przyjaciółki i bez jakiej kolwiek nadziei na lesze się przełamać i komuś o tym opowiedzieć,właśnie tutaj.
NIE POTRAFIE O NIM ZAPOMNIEC, CHOC BARRRDZO CHCE!! Przez Gość felicyta292929, Październik 29, 2012 w Życie uczuciowe. Polecane posty. Gość felicyta292929